Sól to bez wątpienia jedna z najbardziej kontrowersyjnych przypraw. Jedni unikają jej jak ognia – przyjmując jedynie tę, której nie da się uniknąć, podczas gdy inni nie wyobrażają sobie codziennego menu bez dużych ilości tego dodatku. Jak to jest naprawdę? – warto czy nie warto dosalać potrawy?
Jak to zwykle bywa, prawda leży po środku. Zarówno niedobór, jak i nadmiar soli jest niekorzystny dla organizmu. Jednocześnie jednak należy mieć na uwadze to, że typowa sól kuchenna nie jest dla organizmu człowieka korzystna. Jeśli chcemy solić bez wyrzutów sumienia, powinniśmy wybierać sól morską. Nie można rezygnować z tego składnika. Jest on bardzo ważny – stymuluje nerwy, odpowiada za skurcze mięśni oraz za wiele innych procesów biologicznych. Mało kto wie, że dzięki soli można trawić węglowodany oraz białka. A to tylko niektóre z wielu korzyści tej przyprawy.
Niestety, sól kuchenna – jako produkt mocno przetworzony – traci wiele z pierwotnych właściwości. Dlatego lepiej sięgać po morską. Jest trochę droższa, ale warto zainwestować w coś, co faktycznie jest zdrowe dla organizmu.